This page has found a new home

Blogger 301 Redirect Plugin Pink Envelope: listopada 2014

poniedziałek, 24 listopada 2014

Kruche ciasto ze śliwkami

Kruche ciasto ze śliwkami
Jest mi niezmiernie miło zaprosić Was do lektury najnowszego numeru magazynu Spring Plate. Znajdziecie w nim smaki jesieni, a w nich m.in. moje śliwki :) 
Magazyn ten śledzę od początku. Każdy numer jest oprawiony w przepiękne fotografie, a to wszystko pod okiem Weroniki z blogu Spring Plate. Nie powiem ile czasu się "czaiłam" by napisać z zapytaniem czy mogłabym dołączyć do następnego wydania. Tak przekładałam na kolejny i kolejny miesiąc. W międzyczasie pilnie śledziłam rozwój magazynu i zastanawiałam się -"czy moje zdjęcia są na tak wysokim poziomie?" Ale w końcu zdobyłam się na odwagę - byłam bardzo mile zaskoczona pozytywną odpowiedzią. 
W najnowszym numerze znajdziecie wszystko co najlepsze z jesiennych potraw. Z mojej strony kilka słów o śliwce i przepisy z jej wykorzystaniem.

Składniki
Kruche ciasto
300 g mąki pszennej
200 g zimnego masła
2 żółtka
100 g cukru pudru
szczypta soli
2 łyzki zimnej wody

Dodatkowo
300g śliwek węgierek
1 łyżka mąki ziemnaczanej
30 g gorzkiej czekolady, startej na tarce o dużych oczkach


Sposób przygotowania
Do miski wsypać mąkę, wymieszać z cukrem i solą.  Dodać pokorojone w kostkę zimne masło, żółtka, wodę i zagniatać. Podzielić ciasto na dwie części w proporcjach 60/40. Owinąć oba kawałki ciasta folią spożywczą i dać na 1 godzinę do lodówki.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia (użyłam formy podłużnej o wymiarach 23x12 cm). Większą część ciasta rozwałkować i wyłożyć dno blaszki. Nagrzać piekarnik do 180 stopni i piec około 15 – 20 minut na złoty kolor. W między czasie śliwki przekorić na pół, wyciągnać pestki i wymieszać z 1 łyżką mąki ziemniaczanej. Gotowy spód ciasta posypać startą czekoladą i poukładać owoce. Mniejszy kawałek ciasta zetrzeć na tarce o większych oczkach i posypać ciasto. Włożyć do nagrzanego piekarnika i piec około 30 – 40 minut aż góra ciasta się zarumieni.


Etykiety: ,

niedziela, 23 listopada 2014

Zupa tajska

Zupa tajska
Zupa tajska z krewetkami i ryżowym makaronem - aromatyczna i bardzo rozgrzewająca. Już od dłuższego czasu miałam ochotę taką przyrządzić, kiedy zobaczyłam na blogu Simply lifetime jej przygotowaną wersję. Ku mojemu zdziwieniu, jest bardzo prosta w przygotowaniu, a potrzebne składniki nie są trudne w zdobyciu :)
Inspirowałam się na przepisach od Kwestii smaku Simply lifetimie


Składniki
na bulion tajski
2 litry wody
2 marchewki
1 por
1/2 cebuli
2 ząbki czosnku
4 łyżki sosu sojowego
2 łyżki sosu rybnego
2 łyżeczki soku z limonki
2 łyżeczki startego imbiru
1/2 papryczki chilli 

zupa tajska z ryżowym makaronem i krewetkami
2 litry bulionu tajskiego
200g krewetek 
200g makaronu ryżowego
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka startego imbiru
2 łyżki oleju
2 łyżki posiekanego szczypiorku
natka pietruszki
sól do smaku 

Sposób przygotowania
Przygotować garnek z wodą. Marchewkę i por pokroić na mniejsze kawałki i wrzucić do garnka. Dodać resztę składników na bulion i gotować pod przykryciem na małym ogniu przez 45 minut. 
Krewetki rozmrozić i usunąć ogonki. Przełożyć do miski i dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, starty imbir, szczyptę soli i olej. Wymieszać i odstawić na bok.
Przygotować makaron ryżowy według instrukcji na opakowaniu. 
Na rozgrzaną patelnię wrzucić krewetki i smażyć przez 5 minut.  
Podgrzać bulion. W między czasie do miseczek dodać ugotowany makaron, krewetki i zalać bulionem. Dodatkowo można posypać posiekaną pietruszką.
Zupa tajska z ryzowym makaronem


Przepis dołączam do akcji
Zupa na jesień

Etykiety: ,

środa, 12 listopada 2014

Boisz się lasu?

Makro krole rosy

Godzina 6 rano. Boję się jak diabli, bo ciemno. Ale sama chciałam wybrać się do pobliskiego lasu. Z ciekawości. Zobaczyć, jak budzi się dzień miedzy drzewami. 
Najgorszy moment to sama pobudka, bo komu chce się w wolny weekend wstawać po 5. Nawet duży kubek kawy nie budzi. Tylko my na drodze i unosząca się mgła. Przed sobą praktycznie nic nie widzimy. Jedynie w pobliskich domach powoli zaczynają palić się światła. Samochód skacze na wyboistych wiejskich drogach, a ja pilnuję swojego kubka, by nie oblać się kawą. Choć na dnie już widać fusy, to spać chce się nadal. 
Powoli dojeżdżamy do naszego lasu. I to jest moja pobudka. Brak żywej duszy w koło, ciemno, tylko nad nami niebo zaczyna się rozjaśniać. W powietrzu zapach mokrego drzewa i liści. Pod naszymi nogami strzelają patyki. Luby na chwilę wraca do samochodu, a ja stoję sama między drzewami i nadsłuchuję. Mam już wizję, że nadbiega ktoś do mnie, a ja w szale ucieczki potykam się o wystający korzeń (znacie tą scenę? Za każdym razem kto by nie biegł po lesie musi się potknąć). Padnę twarzą między mokre liście, obrócę głowę i spotkam się w końcu z moim strachem z lasu. Nic takiego się nie dzieje, więc wracam do fotografowania. 

Jesienne liście
Pole kukurydzy
Lasy pod Wrocławiem
LIście jesienne
Krople rosy
Lasy pod Wrocławiem
Park Szczytnicki Wrocław

Etykiety:

wtorek, 11 listopada 2014

Szarlotka na biszkopcie

Szarlotka na biszkocie z bezą
Szarlotkę na biszkopcie z bezą znalazłam na blogu Gotuję, bo lubię. Od zapachu prażonych jabłek z cynamonem już nie mogłam się doczekać końcowego efektu. Ciasto wyszło przepyszne. Miękki biszkopt, masa jabłkowa przykryta bezą, do tego kawa z mlekiem, idealne popołudnie jesienne :)

Składniki
biszkopt
5 jajek
3/4 szklanki mąki pszennej
1 kopiasta łyżka mąki ziemniaczanej
1/2 proszku do pieczenia
1/2 szklanki cukru
2 łyżki oleju
1 łyżka wody

masa jabłkowa
1 kg jabłek
1/3 szklanki cukru
1 płaska łyżeczka cynamonu

beza
5 białek
3/4 szklanki cukru
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej


Sposób przygotowania
Jabłka obrać ze skórki i pokroić w kostkę. Przełóż do garnka i gotuj na małym ogniu pod przykryciem, aż puszczą sok. Dodać cukier oraz cynamon i wymieszać. Dusić do momentu by wyparował sok. Odstawić na bok by przestygły.
Jajka ubić z solą i cukrem na puszystą masę. Dodać olej i wodę i zmiksować. W oddzielnej misce przesiać mąki i wymieszać z proszkiem do pieczenia. Dodać powoli do masy jajecznej i wymieszać delikatnie łyżką. Blaszkę na ciasto wyłożyć papierem do pieczenia (robiłam w formie 33 x 25cm). Nagrzać piekarnik do 180 stopni i wstawić ciasto na 25 minut (sprawdzamy patyczkiem czy jest suchy, jak tak to wyciągamy ciasto).
Ubić białka na sztywną pianę. Dodawać stopniowo cukier i mąkę i miksować do czasu by cukier się rozpuścił i by masa stała się błyszcząca. 
Na gotowy biszkopt wyłożyć masę jabłeczną i przykryć masą ubitą z białek. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec przez 25 minut.

Etykiety:

czwartek, 6 listopada 2014

Keks orzechowy

Keks orzechowy
Na początku tego miesiąca wyszedł kolejny numer magazynu Kocioł. Jeżeli jeszcze nie zaglądaliście do niego, to Was zachęcam. Znajdziecie tym razem mnóstwo przepisów z wykorzystaniem buraków oraz orzechów. Również zapachnie karpiem i przygotowaliśmy dla Was kilka propozycji na smaczne prezenty. 
A jak padło na orzechy to przygotowałam prosty keks z ich wykorzystaniem oraz z dodatkiem czekolady. Przepis również znajdziecie na stronach magazynu :)


Składniki
5 białek
3/4 szklanki cukru
2 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 szklanki oleju
200g łuskanych orzechów włoskich, posiekanych
100g gorzkiej czekolady, połamanej


Sposób przygotowania
Białka ubić na sztywną pianę. Dodawać w małych ilościach cukier i ubijać przez 8 minut.  W oddzielnej misce przesiać mąkę i wymieszać z proszkiem do pieczenia. Wsypywać porcjami do ubitych białek i powoli połączyć ze sobą. Na sam koniec wlać olej.
Orzechy i czekoladę dodać do masy i wymieszać. Papierem do pieczenia wyłożyć keksówkę i przelać ciasto.
Nastawić piekarnik na 180 stopni i piec przez 50 - 60 minut, do złotego koloru.
Keks orzechowy

Etykiety: , ,