This page has found a new home

Blogger 301 Redirect Plugin Pink Envelope: A niech cię piernikowy domku! Pierniki

piątek, 13 grudnia 2013

A niech cię piernikowy domku! Pierniki

Pierniczki na święta
Miał być domek z piernika, ostatecznie zdecydowałam się na zwyczajne pierniki. Nie żebym, odpuściła sobie świąteczny, aromatyczny domek, zrobiłam go. Zmierzyłam ściany, dach, wycięłam, wypiekłam, udekorowałam i wzięłam się za sklejanie. Pełna świątecznego nastroju i zadowolona z efektu jak na mój pierwszy dom, sklejam.
Pierwsze ściany stoją, biorę się za tyły, został tylko dach. Już myślę, jakie to pochwały zdobędę od lubego -"no, no Marcyś, jak na pierwszy dom świetny! Jeszcze tylko piesek i możemy się wprowadzać" i w tym momencie wali się cały. Próbuję złapać ściany, ale grawitacja jest szybsza, łamią się, lukier zamiast do piernika, skleja mi się z podłogą. Mam ochotę rzucić domkiem (a raczej jego częściami) przez okno, niech gołębie mają. Zamiast tego ze złością wgryzam się w dach, (o, pycha!) i złość przechodzi, bo w piekarniku dochodzą do siebie piernikowe choinki, bombki i serduszka. Nie ma co się denerwować, bo w końcu zrobiłam ten domek, tylko ostatecznie zamiast stać, leży. Przynajmniej pachnie nim wszędzie w moich 32 m2. I tak, mam dla Was pierniki, które również mogą być świetnym prezentem dla bliskich. Bazowałam na przepisie od blogu Moje Wypieki.

Składniki
600 g mąki pszennej
250 g masła
150 g cukru
1,5 łyżeczki sody oczyszczającej
5 łyżeczek przyprawy korzennej do piernika
6 łyżek płynnego miodu

Dodatkowo
100 g czekolady (rozpuszczonej do dekorowania pierników) wiórki kokosowe

na lukier
1 białko
1 szklanka cukru pudru

Sposób przygotowania
W garnuszku rozpuścić masło, dodać cukier i miód. Mieszać do momentu rozpuszczenia się cukru. Odstawić do ostygnięcia. W dużej misce wymieszać mąkę z sodą i przyprawą korzenną. Wlać rozpuszczone masło z cukrem. Miksować na gładką masę. Masę wałkować na grubość ok. 5 mm i foremkami wycinać kształty.
Wyłożyć blachę papierem do pieczenia i przenieść wycięte formy. Nastawić piekarnik na 180 stopni i piec ok. 12 min (może być krócej, do momentu aż brzegi będą wyraźnie się brązowić).
Ostudzić na kratce. Wrzucić do szczelnie zamykanego pojemnika z kawałkiem obranego jabłka, które pomoże im zmięknąć.
Przygotowanie lukru - białko utrzeć z cukrem pudrem łyżką, tak by nie zostały żadne grudki. Lukier musi być gęsty, w razie konieczności dosypać z 3 łyżki cukru pudru. Dekorować przed podaniem lukrem (zrobiłam z papieru do pieczenia rożek i odcięłam końcówkę, tak malowałam wzroki na gotowych piernikach) lub maczać w roztopionej czekoladzie i w wiórkach kokosowych.
Pierniki
Pierniki z lukrem
Pierniki z czekoladą

Etykiety: ,

Komentarze (19):

13 grudnia 2013 16:49 , Blogger N. ze Szwecjobloga pisze...

Niesamowicie nastrojowe zdjęcia Ci wyszły! Pięknie!

 
13 grudnia 2013 16:56 , Blogger Marcelina pisze...

Dziękuję! Przy piernikach jest bardzo świąteczna atmosfera :)

 
13 grudnia 2013 16:59 , Blogger simply lifetime pisze...

śliczne pierniki! a co tam domek, jak się ma takie ciacha! :) chyba sama też takie zrobię! :)

 
13 grudnia 2013 19:02 , Anonymous Magda C. pisze...

Wspaniałe zdjęcia! Pierniczki wyglądają cudownie :)

 
13 grudnia 2013 20:22 , Anonymous Just Lovely pisze...

Też mam plan pieczenia pierników :) już nie mogę się doczekać :)

 
13 grudnia 2013 21:16 , Blogger Marcelina pisze...

pierniki zawsze wychodzą :) gorzej z dekorowaniem, nie mam jeszcze wprawy, ale zabawa jest :)

 
13 grudnia 2013 21:16 , Blogger Marcelina pisze...

Dziękuję! Pierniczki poszły do słoja by zmiękły choć trochę do świąt :)

 
13 grudnia 2013 21:17 , Blogger Marcelina pisze...

W takim razie życzę udanych wypieków!

 
13 grudnia 2013 22:09 , Blogger Kulinarny Zenit pisze...

Uwielbiam <3

 
14 grudnia 2013 10:32 , Blogger Marysia pisze...

Eee tam, domek ;) Pierniczki są bombowe, szkoda, że jestem zbyt leniwa, żeby zrobić (no i nie mam wałka). Ale za to kupię sobie w Toruniu ;)

 
14 grudnia 2013 12:23 , Blogger Unknown pisze...

Mam podobne wspomnienia, kiedy przygotowywałem piernikowy domek pierwszy raz. Wszystko chciałem mieć gotowe od razu, jednak pośpiech to nic dobrego. Na drugi rok przemyślałem wszystko i całość sklejałem kilka dni. Najpierw każdą ścianę oddzielnie, pozostawiając na dłuższy czas za oknem (był mróz) aby zaprawa dobrze połączyła ściany. W kolejnych dniach montowałem dach, każdą część oddzielnie, również pozostawiając na dłuższy czas do zastygnięcia lukru. Długo trwało to budowanie, ale opłacało się, bo wszystko trzymało się jak należy :)

 
14 grudnia 2013 22:13 , Blogger Marcelina pisze...

u mnie za wałek robi butelka po winie ;) a z Torunia to jak domowe, najlepsze!

 
14 grudnia 2013 22:20 , Blogger Marcelina pisze...

No właśnie, nie przemyślałam do końca mojego projektu "domek z piernika". Myślałam że, to tak łatwo, tu skleić ścianę tu drugą, daszek i gotowy :) Ale nie zniechęcił mnie do siebie, wezmę się na pewno za drugi. Tylko może nie teraz :)

 
21 grudnia 2013 03:12 , Anonymous Beata, Magazyn Kuchenny pisze...

Domek zjedzony? Zjedzony. To znaczy że był dobry :-)

 
21 grudnia 2013 07:11 , Blogger Marcelina pisze...

z kawą bardzo smakował ;)

 
22 grudnia 2013 00:42 , Blogger Martha pisze...

Zdjęcia bardzo klimatyczne i urocze! : )
Pięknie wyglądają te wszystkie pierniczki!

 
22 grudnia 2013 08:02 , Blogger Marcelina pisze...

Dziękuję! Aż szkoda, że miałam czas tylko na jedną ich turę. Ale w następnym roku, wiem by brać się za nie wcześniej ;)

 
23 grudnia 2013 10:47 , Blogger Marta pisze...

Pięknie wyglądają Twoje pierniczki. Ja jakoś nigdy nie mam wystarczająco dużo cierpliwości, żeby skupić się na dekorowaniu ciastek. Pomysł z czekoladą i wiórkami mi się podoba, bo wydaje się mniej pracochłonny :)

 
23 grudnia 2013 21:54 , Blogger Unknown pisze...

A tam domek. Grunt, że piernikowy las posadziłaś piękny :) Wesołych Świąt!

 

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna